A A A

KIELCE 2008 - " Pod niebem Prowansji "

POD NIEBEM PROWANSJI

 

Bartłomiej Michałowski w akwareli uwiecznił wielowiekowe urocze miasteczka i urokliwe śródziemnomorskie porty Prowansji. Te swoiste zapiski z podróży przedstawia na kilkudziesięciu obrazach.

Wystawa „Pod niebem Prowansji” jest owocem licznych podróży Bartomieja Michałowskiego po tym regionie Francji. Obrazy przedstawiają Prowansję, jej klimat i osobliwości. - Bogactwo motywów jest tak ogromne, że spokojnie może stać się inspiracją na całe życie... - pisze w swoim wspomnieniu autor prac.

Bartłomiej Michałowski urodził się w 1964 w Lublinie. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków - Polska Sztuka Użytkowa - Okręg Warszawski i współzałożycielem „Kazimierskiej Konfraterni Sztuki".

- Znam dobrze jego twórczość i dla mnie jest to jeden z lepszych polskich artystów, którzy posługują się technik akwareli - mówi Artur Wijata, kurator Galerii Sztuki Współczesnej „Winda”. Wernisaż wystawy 14 marca o godz. 18.

Gazeta Wyborcza Kielce

data dodania:13-03-2008


KULTURA 14.08.2006

Prowansja Bartka Michałowskiego

 

Ulegli urokowi Prowansji i tworzyli tam Cezanne, Chagall, Cocteau, van Gogh, Leger, Matisse, Monet, Renoir, Signac i całe zastępy innych artystów. Dlaczego nie miałby się zadurzyć w czarownej prowincji z południa Francji Bartłomiej Michałowski?

Uczynił to z całym zaangażowaniem i efekty trwającego od niemal dziesięciu lat romansu znanego lubelsko-kazimierskiego akwarelisty będziemy mogli zobaczyć w jednej z dwóch prowadzonych przez niego galerii autorskich. W tej, która działa w Kazimierzu przy ul. Lubelskiej 10 jutro, we wtorek o godz. 13 odbędzie się wernisaż nowej ekspozycji Bartka „Prowansalskie akcenty”.
Michałowski wyjaśnia, że prezentowane prace pokazują Prowansję nie poprzez duże miasta, a ich tematem jest raczej prowincja, jej klimaty i osobliwości.
– Małe, stare, ale przeurocze miasteczka, położone często na wzniesieniach w głębi Prowansji, a tak dla niej charakterystyczne, z ukwieconymi uliczkami, nieodłącznymi fontannami i wieżyczkami oraz stromymi kamiennymi schodami – wylicza to, co go na południu Francji interesuje.

Andrzej Molik - KURIER LUBELSKI