W Lublinie Bruno Schulz jest pisarzem kultowym. To prawdziwy fenomen, bo przecież ani biografia, ani twórczość autora „Sklepów cynamonowych” nie łączą się z miastem nad Bystrzycą. A jednak mosty zostały przerzucone. Ich architektem był prof. Władysław Panas z KUL, wielki miłośnik Schulza, autor kilku książek i esejów poświęconych genialnemu drohobyczaninowi. Schulzowskie oblicze Lublina pozna niedługo Warszawa.
Organizatorami warszawskiego przedsięwzięcia są Bartłomiej Michałowski, artysta malarz z Lublina oraz Jakov Goldberg z Drohobycza, opiekun tamtejszej synagogi, strażnik pamięci żydowskiego świata.
- Chcemy zaprowadzić warszawiaków do tego Drohobycza, który odkrył prof. Panas, na „Ulicę Krokodyli”, po której spaceruje Alfred Schreyer, ostatni żyjący uczeń Brunona Schulza – mówi Michałowski. – Sądzę, że ta symboliczna wycieczka dobrze przysłuży się i pamięci o Brunonie Schulzu i promocji Lublina jako kandydata do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury.
Bartłomiej Michałowski, współzałożyciel Stowarzyszenia Festiwal Brunona Schulza w Lublinie, ma dwie malarskie pasje, jedna to Prowansja, druga - zaginiony świat żydowskich miasteczek na wschodnich kresach Rzeczpospolitej. Jego akwarelowe pejzaże i portrety ułożyły się już w cztery cykle ze słowem „Sztetł” w tytule. Wie-le prac ma oczywiste schulzowskie nawiązania, jak choć-by „Willa Bianki” czy „Zapiski drohobyckie”. W Warszawie Michałowski zaprezentuje wystawę „Między Wisłą a Stryjem”. - Stryj to rzeka i miasto w pobliżu Drohobycza. Z tych okolic pochodzi znakomity pisarz Julian Stryjowski – informuje autor wystawy. Stryj pojawia się także w biografii Schulza, która „jest do tego stopnia faktograficznie uboga, że w kalendarium jego życia i twórczości znalazło się miejsce na informację o tak banalnym w końcu wydarzeniu, jak uczestnictwo w rutynowej konferencji nauczycieli w pobliskim Stryju”, powiedział prof. Władysław Panas podczas otwarcia Muzeum Brunona Schulza w Drohobyczu (19 listopada 2003 r.)
Najważniejszym gościem warszawskiego wieczoru u Floriana będzie Alfred Schreyer, muzyk urodzony w Drohobyczu, gdzie mieszka do dziś. Był uczniem autora „Sklepów cynamonowych”. Przeżył trzy obozy koncentracyjne. Jest chodzącą historią rodzinnego miasta, bohaterem wielu artykułów i filmów dokumentalnych, uczestnikiem festiwali i innych wy- darzeń schulzowskich, gra na skrzypcach i śpiewa, po polsku, ukraińsku i w jidysz. Wystąpił na Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie oraz Festiwalu Muzyki i Tradycji Klezmerskiej w Kazimierzu Dolnym. Podczas warszawskiego koncertu Alfredowi Schreyerowi towarzyszyć będą Tadeusz Serwatko na akordeonie i Lew Łobanow – pianino. Gościnnie wystąpi tak-że tenor Gienadij Iskhakov. W czwartek u Floriana odbędzie się także premiera filmu „Skrzyp spalonych schodów” autorstwa Jurija Gaszczaka z Drohobycza. Jest to dokument z otwarcia wystawy prac Bartłomieja Michałowskiego w drohobyckiej synagodze podczas III Międzynarodowego Festiwalu B. Schulza.
Udział w imprezie „Drohobycz na Chłodnej” zapowiedzieli stołeczni VIP-owie, m.in.: Szymon Szurmiej, Bronisław Wildstein, Józef Hen, Elżbieta Ficowska, wdowa po jednym z najwybitniejszych polskich schulzologów, prof. Paweł Śpiewak. Zaproszenie przyjął naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Z miasta autora „Sanatorium pod Klepsydrą” przyjadą prof. Walerij Skotny, rektor Uniwersytetu im. I. Franki, bez pomocy którego nie zaistniałby Festiwal Schulza oraz ojciec Bru-no Neuman, przeor bonifratrów w Drohobyczu. Będzie też liczna delegacja z Lublina.
„Drohobycz z Schulzem na Chłodnej”, Warszawa, u l. Chłodna 5, restauracja Florian, 5 marca, g. 18