- 'Rzeka Tanew'
- "Cerkiew w Chotylubiu"
- "Roztoczański potok"
- "Burza na Roztoczu"
- "Wiosna na Roztoczu"
- "Poranek na Tanwi"
- "Zimowy dzień na TRanwi"
- 'Roztoczańskie pola'
- "Cerkiew w Kowalówce"
- "Cerkiew w Łówczy"
- "Roztoczańskie pola, łąki..."
- "Cerkiew w Wielkich Oczach"
- "Cerkiew w Woli Wielkiej"
- "Cerkiew w Prusie"
- "Szumy na Tanwi"
"Roztocze- akwarelowe podróże"- Najnowsza wystawa. 14.06.2023, godz.18.00, Galeria OKNA MBP, Lublin
Akwarelowe podróże w czasie i przestrzeni
Jakie miejsca, które są podróżami, wyróżnia tak specjalnie Bartłomiej Michałowski, że poświęca im
swoje malarstwo? Odpowiedź jest po części prosta: te, które są piękne lub urokliwe, które potrafią
działać swoim różnorodnym wdziękiem, które przede wszystkim coś w nas ożywiają, wprawiają w
rezonans tę niepojętą cząstkę nas, która dla nas samych jest tajemnicą. Trzeba umieć takie miejsca
znaleźć, poddać im się, obserwować i na swój sposób pielęgnować- aby móc uważać je za swoje.
Wiedząc zarazem, że się ich nie posiądzie na wyłączność. Takie bywają często miejsca rodzinne,
rodzinne również w sensie kulturowym. Michałowski jest pod wrażeniem starego Lublina, pod
wrażeniem Roztocza oraz okolic pogranicznych, gdzie przyroda w całości łączy się z architekturą.
Wierny jest też Kazimierzowi i kazimierskiej grze światła i kolorów w przestrzeni. Jednak drugą
nogą jego zauroczenie i paleta opiera się o Prowansję, francuskie wybrzeże Morza Śródziemnego i
Atlantyku. Trzecim filarem jest Drohobycz, miasto Brunona Schulza, gdzie wystawia swoje prace
podczas kolejnych edycji Międzynarodowego Festiwalu Brunona Schulza.
Tam i tu- jak i na Roztocze- malarz podróżuje regularnie. Jest zachłanny, jedno miejsce porzuca dla
drugiego. Ale nie na zawsze- i wtedy okazuje się, że to nie on je opanował, lecz one zawładnęły
nim.
Istnieje i drugi, tak samo zniewalający Bartłomieja Michałowskiego wektor jego podróży-
mianowicie : przez czas. W kwietniu 2000 roku wystawił pierwszy swój cykl „Sztetł”- osadzony w
realiach Kazimierza Dolnego- i wtedy pokazał się jako malarz żydowskich miasteczek, a właściwie
tego, co z nich, co ze sztetł przetrwało. Wyróżniła go już wówczas nie tylko próba oddania reliktów
pejzażu tych miasteczek, co przedstawienia tego, czego nie widać: zjaw, które są w tych pejzażach
obecne, jeżeli nie same to poprzez naszą pamięć, powidokowych śladów ludzi, których pochłonęła
Zagłada. Nie każdy chce, nie każdy potrafi i nie każdy może tych ludzi, których nie ma zobaczyć.
Grzegorz Józefczuk
Wernisaż 14.06.2023, godz.18.00, Galeria OKNA MBP, Lublin, ul. Peowiaków 12 I p. (budynek Centrum Kultury).
Wystawa czynna do 30.06.2023 r.